Przeczytaliśmy lekturę:
Bardzo śmieszna pozycja.
"Lektura obowiązkowa dla przyszłych i obecnych uczniów wszystkich rodzajów szkół. Niezbędna pomoc w sytuacji braku pracy domowej. Samolot pełen małp, najazd wikingów, pogrzeb kota, tornado, zabłąkany pingwin… Gdy trzeba wytłumaczyć brak pracy domowej, dziecięca inwencja nie zna granic, a niesamowite historie mnożą się jak szalone."
Sami daliśmy się porwać fantazji i zastanowić się jakich my używany wykrętów. Ustaliliśmy, z czego najczęściej musimy się tłumaczyć: nie umyłem uszu, bo... Nie zjadłem obiadu, bo......Nie posłuchałem mamy, bo.... Nie mam mundurka, bo....
Napisaliśmy książkę pt. "Nie zrobiłem tego, bo..." Dowiedzieliśmy się również, że nie z czasownikiem piszemy rozdzielnie:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz